niedziela, 22 marca 2020

Przemyślenia z zamknięcia

    Od ponad dwóch tygodni staram się nie wychodzić z domu. Jestem trochę chora, więc to po prostu względy bezpieczeństwa i dbałość o ludzi, którzy ewentualnie mieliby pecha, kupując papier toaletowy czy inny makaron w tej samej Biedrze co ja. Aktualnie kicham tak głośno, że obawiam się, że sąsiedzi zgłoszą to odpowiednim organom, zaniepokojeni o własny stan zdrowia. Dodatkowo nadal spędzam czas na bezrobociu.
    Dzięki przedłużonemu „aresztowi domowemu” uświadomiłam sobie ostatnio kilka rzeczy:
1. Uwielbiam pracować w domu. Naprawdę powinnam mieć pracę zdalną. Spełnieniem moich marzeń byłaby praca, w której mogłabym pisać z własnego mieszkania, bez codziennych dojazdów.
2. Potrafię sobie doskonale zorganizować dzień. Przy ćwiczeniach fizycznych słucham hiszpańskich rozmówek, oglądam filmy czy seriale. Znajduję czas na swoje dawne pasje, nowe pasje. Piszę i gotuję, rysuję i piorę. I wcale nie śpię do 14, a obawiałam się, że tak będzie :D.
3. Mam czas się zastanowić nad sobą, nad życiem. Czuję coraz mniejszy przymus bycia idealną. Robię po prostu to, co lubię. Pewnie, że wkurzam się, gdy mi nie wychodzi tak jak chcę, ale nie wpadam już z tego powodu w błędne koło obwiniania się, czarnowidztwa itp.
4. Zdrowie to priorytet. Nie szanowałam go dawniej. Zaczęłam chorować niemalże non stop, gdy w moim życiu nastąpiło gwałtowne załamanie psychiki. Zamiast już wtedy zastanowić się, jak odciąć się od osób, które tak na mnie wpływają, brałam kolejne leki, antybiotyki, suplementy. Teraz wyobrażam sobie, że dowiaduję się o chorobie kogoś z rodziny. Mam w rodzinie osoby, które starcia z paskudztwem z Chin mogłyby nie przeżyć. Co wtedy jest istotne? Praca? Pieniądze? Chyba jednak nie…
   Wczoraj byłam bardzo podekscytowana pierwszym dniem wiosny. Uwielbiam, gdy wszystko budzi się do życia. Aby tradycji stało się zadość, dzisiaj za oknem szalała prawdziwa śnieżyca. Na szczęście teraz śnieg już stopniał. Oby jak najszybciej wszędzie zrobiło się zielono!
Oto efekt mojego nowego hobby. Nic mnie tak obecnie nie relaksuje, jak rysowanie z pomocą tableta graficznego :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz